czwartek, 5 września 2013

7. Are You Jealous?

Dźwięk sms'a obudził mnie. Na zegarku 8 : 30 . Kuźwa kto tak wcześnie do mnie pisze?


                                      Hejoo :) Mam nadzieję, że cię nie obudziłem :P Może chciałabyś dzisiaj ze                                                mną się przejść? 
                                                                                         Max xoxo

Max? Skąd on ma mój numer? 

                                           Cześć :) Tak obudziłeś mnie, ale to nic :P Z chęcią z tobą pójdę gdzieś :) 
                                                      Gdzie chcesz iść? 

                                                Może na pizzę? 


                                         Ok :) To o 16: 00 w Pizzy Hut? 


                                         Ok :) To do zobaczenia :) 

                                                   Pa :) 

Wzięłam laptopa na kolana i zaczęłam przeglądać stronki plotkarskie.  Artykuł który przykuł moją uwagę:


 Harry Styles(19.) z zespołu One Direction był wczoraj widziany w klubie ,, Red Town '' . Potem został przyłapany na kłótni z jakąś dziewczyną. Czyżby ktoś znowu zapukał do drzwiczek Harr'ego? Nowa dziewczyna Styles'a to była asystentka Paul'a, menadżera chłopaków.  Nowy związek, a już kłótnie? To nie wróży nic dobrego... No cóż życzymy nowej parze szczęścia!

Co?! Nowa dziewczyna Harr'ego?! No i co jeszcze?! Byłam strasznie wkurzona! Oni nawet nie wiedzą kim ja jestem! Nawet nam zdjęcia robili!  Weszłam szybko na twitter'a, a to com zobaczyłam na profilu Harr'ego było straszne.. 
,, Co za s**ę sobie wybrałeś?!'' , ,, Ta twoja dziewczyna jest ohydna'' , ,, Odwal się od Harr'ego S**o!'' Zaczęłam płakać i szybko wyłączyłam laptopa.  Nie mogłam się opanować. Przypomniały mi się lata w gimnazjum. Wtedy byłam tak samo poniżana, ale nie  płakałam, a teraz? Co się ze mną stało?
Szybko oprzytomniałam i poszłam sobie zrobić śniadanie. Zasiadłam do stołu i zaczęłam konsumować mój omlecik. Jak one mogą tak pisać? Ja nawet nie jestem jego dziewczyną! Na szczęście nie znają mnie osobiście...   Po pysznym śniadaniu skierowałam się do mojego pokoju. Ubrałam to, wymalowałam oczy i rozpuściłam włosy.  Wyszłam z domu, zakluczyłam go, włożyłam słuchawki do uszu i wolnym krokiem spacerowałam w stronę Parku.


                                         *oczami Harr'ego*

Obudziło mnie słońce na niebie.. Nie no chciałbym, żeby tak było... Krzyk Paul'a obudził wszystkich w villi.
- Wstawać Śpiochy!- krzyczał - Wstawać za godzinę macie wywiad dla MTV!
O cholera! Zapomniałem. Po słowach Paul'a od razu zerwałem się z miejsca. Wziąłem jedną z moich ulubionych  koszulek, jakieś dżinsy i bieliznę. Ubrałem się, założyłem czarne, długie converse i wyszedłem z domu. Chłopcy już czekali na mnie w naszym ,, busie'' .  Jadąc rozglądałem się po przechodniach, no i zobaczyłem ją.. Szła wolnym krokiem z słuchawkami w uszach popijając czarne Frugo. Wyglądała pięknie..  Skręciliśmy w jedną z ulic i już jej nie widziałem.. Od wczoraj Alice nie chce wyjść z mojej głowy. Kocham ją i chcę jej to powiedzieć!


                                             * oczami Alice*

Szłam po parku ciągle myśląc o Harry'm, a co jeśli mu na prawdę na  mnie zależy?  Nie, nie, nie.. Alice on chciał cię tylko wykorzystać, bo się założył... A ja go i tak kocham... Mimo, że mnie zranił.Łzy znów zaczęły wypełniać moje oczy. Kocham go  i nienawidzę... Nagle na kogoś wpadłam.
- O matko przepraszam..- powiedział do osoby staranowanej prze ze mnie.
- Nic się nie stało.. Alice?
-Max? Hej! - powiedział do bruneta.
-Dobrze cię widzieć.
-Ciebie też..- powiedziałam.
- Czy ty piękna damo zaszczycisz mnie swoją obecnością gdy ja będę szedł do Starbucks'a?-na jego słowa lekko się zarumieniłam..
- Oczywiście- chwyciłam jego dłoń i poszliśmy w stronę wybranego nam punktu.

-Late poproszę  - powiedział Max do sympatycznej kelnerki.  Nagle poczułam wibracje w kieszeni.
- Halo?- powiedziałam do telefonu.- Dobrze, a w jakiej sprawie? Yhym ... Dzisiaj o 16: 30? Będę. Do widzenia.
-Max- odwróciłam się w stronę bruneta.
-Tak?
- Nie mogę iść dzisiaj z tobą do pizzeri ponieważ mam ważne spotkanie.
- Okey.. To chociaż pozwól się od prowadzić do domu -nalegał.
- No dobra. To chodźmy. - pociągnęłam chłopaka w stronę wyjścia.
Po 15 minutach spaceru rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.   Staliśmy już pod moimi drzwiami.
- Dzięki za wszystko... - dałam Max'owi buziaka w policzek, pożegnaliśmy się i weszłam do mieszkania.


                                   * oczami Harr'ego *

To co teraz zobaczyłem było.. Ah! Znowu ten koleś.. Ten sam co był w barze.   Uderzyłem z pięści w siedzenie, a Paul jęknął i powiedział, że mam przestać. Weszliśmy  do studia i usiedliśmy na sofie. Paul powiedział, że będziemy mieli gościa.
Nagle do pomieszczenia weszła ONA. Ubrana tak jak rano, pięknie... Gdy tylko mnie zobaczyła jej uśmiech znikł z twarzy.  Ja od razu też posmutniałem.
- Alice siadaj- odezwał się Paul pokazując na krzesło. Ona usiadła i zaczęła o czymś rozmawiać z Paul'em. Byłem zbyt skupiony patrzeniem się na nią niż na ich rozmowie.  I tak przeminęło ponad 20 minut. Alice wstała i  skierowała się w stronę wyjścia. Od razu wstałem z miejsca i poszedłem za nią.
- Alice poczekaj!- krzyknąłem do niej kiedy już miała wchodzić do auta.
- Co chcesz?! -powiedziała i zatrzymała się w drzwiach.
- Chcę porozmawiać.
- No to mów. - odpowiedziała bez żadnego przejęcia się tym.
- A możemy w jakimś spokojnym miejscu?- nalegałem- Proszę..



                                     * oczami Alice *
- Proszę..- nalegał. Może się zmienił?
- A nie możemy tu?
- Ok..
- To co chciałeś?- spytałam.
- Czy coś cię łączy z tym chłopakiem z klubu?
-Słucham?- On się mnie pytał o sprawy sercowe, a ja jestem na niego po prostu zła?
- No tak tylko pytam... - chyba się speszył..
- Przyjaźń- powiedziałam, a chłopak od razu się rozluźnił. Czyżby mu naprawdę na mnie zależało..- Jesteś zazdrosny? - powiedziałam,a loczek się zarumienił. Wyglądał tak słodko .... Nie. Alice nie!
-Chciałem cię przeprosić...- miał już łzy w oczach.- Ten cholerny zakład był wtedy kiedy cię jeszcze cię nie znałem ... A później zakochałem się w tobie. Kocham cię Alice.. Proszę wybacz mi...
- Ja ciebie też kocham Harry... Wybaczam... - loczek złączył nasze usta w gorącym pocałunku.





______________________________________________________________________________
Jest mi bardzo smutno z powodu małej ilości komentarzy w poprzednim rozdziale :(   Podoba wam się? Mam nadzieję, że tak ....  Jak myślicie co dalej potoczy się z Harry'm i Alice? Czekam na wasze komentarze. Dla was to tylko chwilka, a dla mnie bardzo duża radość :) Przeczytałeś/aś? Skomentuj! Proszę...Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział :) Wiem tylko, że wkrótce :P KOCHAM WAS !!! ;**

4+ komentarzy= Kolejny rozdział. 

7 komentarzy: