wtorek, 25 czerwca 2013

2.Tour?!

Jak ona mogła mi odmówić?! To pytanie nie dawało mi spokoju.... Weszła do biura menadżera, a ja siedziałem i gapiłem się na nią jak jakiś głupek! Muszę ją przelecieć! Założyłem się i zakładu dotrzymam!


                                         *oczami Alice*

Uścisnełam dłoń pracodawcy i wyszłam. Powiedziałam do chłopaków ciche ,, cześć'' i już miałam wychodzić gdy ktoś pociągnął mnie za nadgarstek. Obróciłam się na pięcie i zobaczyłam piękne, niebieskie oczy, które posiadał nieziemsko przystojny brunet.
-Przyjdziesz jeszcze jurto?- jego głos wyrwał mnie z hipnozy- Mam nadzieję, że nie przestaszyłaś się nas-cicho zachitołam razem z nim.
-Przyjdę, przyjdę...-tylko na to było mnie stać. BOŻE, JAKIE ON MA PIĘKNE OCZY! O MATKO! ALICE OGARNIJ SIĘ!!!
-To super. A tak wogle jestem Louis -wyciągnął w moją stronę rękę, którą nie pewnie uścisnęłam.
-Alice...-wyszeptałam w jego stronę.
-To... do zobaczenia, Alice- spojrzał mi prosto w oczy... Odpłynęłam....
-Do jutra, Louis - odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
***
Wyszłam z wielkiego szklanego budynku i skierowałam się w stronę mojego mieszkanka.


                                  *oczami Harr'ego*


Co to cholera miało być?! Louis do niej zarywa?! Widzę, że mam konkurencję. Oj panie Tomlinson, tak się nie będziemy bawić!
- Czyli ty też wchodzisz w zakład?-wybłąkałem w stronę Lou.
- Może... Chcę ją po prostu poznać- jego odpowiedz trochę mnie zaskoczyła-A ty jeśli chcesz wygrać zakład to musisz jeszcze z nią trochę czasu spędzić nie tylko pójść z nią do łóżka!
-Okey. Zakład-wyciągnąłem w stronę przyjaciela dłoń na zaprzypieczętowanie naszego zakładu, a on ją uścisnął.
-Chłopcy!-krzyknął Paul wychodząc ze swojego biura.-Mam dobrą wiadomość! Jeśli Alice jest moją asystentką, a ja waszym menadżerem i jeżdżę z wami w trasy koncertowe to...-nie dokończył, bo Niall mu przerwał.
-Alice jedzie z nami!-widać, że był uradowany tą informacją... O boże kolejny -,-



                                              * oczami Alice*

Gdy tylko weszłam do domu usłyszałam dzwonienie mojego telefonu.
-Halo?-zapytałam do słuchawki.
-W trasę?-zapytałam nie niedowierzając. Zadzwonił Paul,( mój szef) i powiedział mi, że jadę z One Direction w trasę koncertową.
-No dobrze... A kiedy wyjazd?
-Jutro?-co?! No to się obudziłeś człowieku!
-Dobrze to ja będę jutro o ósmej w studiu-powiedziałam- Do wiedzenia.-nacisnęłam czerwony guzik i odłożyłam telefon. Całe dwa miesiące z Harr'ym? Nie wiem czy to wytrzymam...

-Nie no trzymajcie mnie bo zaraz padnę! Znwou ty?!- te słowa wypowiedział sam Harry Styles!
-Masz z tym jakiś problem?-spytałam wogle nie podnosząc tonu głosu.
-Tak ma i to wielki!- wręcz wykrzyczał mi w twarz.
-Tak? Jaki?-mój głos nadal był spokojny.
-Ciebie! Zejdź mi z drogi i nigdy na nią nie wchodź! Rozumiesz?

Gdy zaczęłam sobie przypominać te wszystkie nie miłe słowa JEGO to słone łzy zaczęły spływać mi po policzku... Jak ja mogłam go kochać?! Tylko teraz pytanie czy ja go nadal kocham....
***
Wyciągnęłam walizkę spod łóżka i zaczęłam się pakować. Przecież jutro wyjazd...
                             
                                        * ranek*

Obudził mnie odgłos budzika, który wskazywał mi 6:00, a o 7:30 miałam wyjeżdżać. Wstałam, pościeliłam łóżko i poszłam do łazienki. Ubrałam się, pomalowałam rzęsy i wyszłam z toalety. Szybkim  ruchem ręki sięgnełam po walizkę i zeszłam na dół. W salonie zostawiłam mój bagaż i poszłam zrobić sobie śniadanie
i zasiadłam do stołu konsumując moje danie. Po jedzeniu wstałam i rozglądałam  się po mieszkaniu czy czegoś nie zapomniałam. O boże już 7:25!! Wzięłam moje zdjęcie gimnazjum ( to co Harry miał w telefonie), włożyłam je do torby, sięgnełam po walizkę i wyszłam z mojego domku. Zakluczyłam drzwi i wsiadłam do zamówionej wcześniej taksówki.

                                           *oczami Harr'ego*

Czekamy wszyscy na Alice w studiu, a ja chcę już być w Berlinie.... Muszę wygrać ten cholerny zakład!
Drzwi się otworzyły, a w  nich wysoka blondynka. O Matko, jak ona pięknie wygląda.... Harry ogarnij się!!
Masz ją po prostu przelecieć! Weszła nie pewnie do biura menadżera, lecz po chwili wyszła i my skierowaliśmy się w stronę drzwi.
***
Ja siedzę z Louis'em, Niall siedzi z Zayn'em, a Liam z Paul'em. ONA ku mojemu zdziwieniu siedzi sama.... Sięgnąłem po telefon i zacząłem przeglądać zdjęcia z gimnazjum. Kątem oka zerknąłem na Alice, a w jej torebce zobaczyłem klasowe zdjęcie, a na nim mnie.... Ona chodziła ze mną do gimnazjum?!  Na pewno bym ją zapamiętał... Zacząłem przybliżać   dziewczyny i szukałem nastolatki, która jest do NIEJ podobna. Bez rezultatów.... Została tylko ta w kucyku z aparatem na zębach. O BOŻE!!! To ona!... Trochę się zmieniała. Teraz jest taka, taka... ładna? Nie, nie, nie.... Piękna! Tak to dobre słowo.Louis wstanął i poszedł dosąść się do... Alice?! Zaczęli rozmawiać, ona się zarumieniła ( chyba powiedział jej komplement) i znów usiadł do mnie. Teraz ja wkraczam do akcji Panie Tomlinson!

-Cześć..-powiedziałem nie pewnie. Dziewczyna odwróciła się do mnie i teraz mogłem zobaczyć z bliska jej niebieskie oczka.
-Cześć- odpowiedziała mi oschle.... A ja wiem dlaczego...
-Przepraszam...-spóściłem wzrok.
-Tak? A za co?-spytała jakby nie wiedziała o co chodzi...
-O to...-wyciągnąłem z jej torebki zdjęcie. Po jej policzku spłynęła łza. Ja nie chce żeby ona z mojego powodu płakała! Gdy jestem przy niej czuję milion motylków w brzuchu... O nie! Ja się w niej.. z-za-zakochałem!
-Nie chcę o tym mówić- powiedziała przez płacz.
-Przepraszam, że tak się zachowywałem....
-Przepraszasz?! Myślisz, że te trzy lata udręki ci wybaczę?! Zapomnę?!-wykrzyczała i wszyscy się w naszą stronę odwrócili.
-Przepraszam...- powiedziałem i wróciłem na swoje miejsce....

                              *oczami Alice*


On myśli, że ja mu to tak po prostu zapomnę?! Oj to się pomylił! Muszę się zdrzemnąć, bo jestem strasznie zmęczona... Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam...
***
-Jesteśmy! Alice!-obudził mnie krzyczący Niall.
-Już, już..-odpowiedziałam blondynkowi.
Wyszłam z autokaru,włożyłam na nos okulary i poszłam  po swój bagaż.
Hotel oczywiście 5 gwiazdek! Poszłam odebrać klucze od pokoi, a recepcjonista zaczął się jąkać. Hahahha to takie urocze...Wzięłam klucze, a właściwie karty do pokoi i wróciłam do naszej ,, grupy''. Dałam wszystkim karty i ruszyłam w stronę windy. Pokoje były na samej górze, a ja mam lęk wysokości! Dobra Alice wszystko będzie dobrze... Wdech, wydech, wdech, wydech... Winda zatrzymała się, a ja podreptałam  w stronę mojego pokoju. Otworzyłam drzwi, a to co tam ujrzałam było nie do opisania.... To nie był pokój tylko duży apartament! Było tam wszystko co człowiek może sobie wymarzyć! Salon taki wielki, kuchnia przestronna, łazienka chyba dla pięciu osób i oczywiście balkon na, który nie weszłam, ale z apartamentu można było zobaczyć, że znajduje się tam jacuzzi. To ,, mieszkanie'' było cudowne! Odłożyłam bagaże i opadłam na duże łóżko i znów zapadłam w sen...

                                         *oczami Harr'ego*

Apartament mieliśmy cudowny! Taki, taki... nie da się go opisać! Ale i tak cały mój mózg zajmowała Alice...
Czemu ja akurat dla niej straciłem głowę?! Jeszcze ten cholerny zakład...




_________________________________________________________________
Hejka :) Mam nadzieję, że wam się podoba :P
Bardzo chcę podziękować Korneli Banek! Dziękuję ci! Zmotywowałaś mnie bardzo! To dzięki tobie ten rozdział wogle się pojawił :*
Przepraszam was za błędy i zapraszam do czytania...
Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział, ale jak pod tym rozdziałem będzie chociaż jeden komentarz to  na pewno pojawi się wkrótce...

środa, 19 czerwca 2013

1. WHAT WAS SHIT?!

                       * 2010 rok, Holmes Chapel *
- Boże znowu ona ... -Te właśnie słowa usłyszałam od razu po wejściu do klasy biologicznej.
- Nie no nie zniosę patrzenia na jej ryj.-  A potem masowe jęki nie zadowolenia z powodu mojej osoby .
Gimnazjum to jedno z podlejszych miejsc na ziemi . Jeśli nie jesteś jak wszyscy to jesteś nikim , a wszyscy się na tobie wyżywają . Wiecie jak to jest być chudą szarą myszą z aparatem na zębach ? Nie mieć tony przyjaciół , a na wet garstki ? Ja wiem .
- Jak tu siądziesz to ci tak buźkę obije że może nareszcie będziesz ładna .
- AHAHAHHAHAHAHAHA Dobre ! -Wykrzyczała moja pierwsza miłość . Podkochiwałam się w kędzierzawym Harrym , nie miałam obsesji na jego punkcie . Po prostu sprawiał że miałam motylki w brzuchu . Ale on był potworem który obrażał mnie na każdym kroku aż do końca gimnazjum . Nie wiem ile nocy przepłakałam ile razy myślałam nad zejściem z tego świata ....
 Wraz z zakończeniem gimnazjum wprowadziłam się z tatą do Londynu do jego nowej żony , która pomogła mi wyjść z cienia , która dała mi klucz do bycia kimś więcej .......
                            *2013 rok, Londyn
Około godziny 13:00 z niewielkiej brązowo białej kamieniczki wyszłam ubrana w to .
Długie ładne nogi , długa szyja , jasne zdrowe włosy i wielkie głębokie niebieskie oczy całość pięknie współgrała z idealnym ustami, które były stworzone do całowania .
 Zarzuciłam na ramię pokrowiec na pracę a na drugie torebkę . Szłam płynnym krokiem po uliczkach Londynu , mimo że miałam bardzo wysokie obcasy szłam szybko i rytmicznie . Do uszu wsadziłam słuchawki i puściłam ulubioną muzykę . Zamknęłam się we własnym świecie , świecie marzeń . Pogrążona w własnych myślach szłam ku wielkiemu szklanemu budynkowi.
 Nie musiałam nawet sięgać po klamkę drzwi frontowych bo uprzedził mnie mężczyzna stojący obok . Obdarowałam go lekkim uśmiechem i cichym ,,dziękuje" i poszłam dalej. Przy recepcji miałam problem z dogadaniem się z portierem ponieważ strasznie się jąkał . Lekko rozbawiona jego nieśmiałością poszłam do wyznaczonego pokoju .
*** Stojąc przed pokojem 145 jeszcze raz powtarzałam wszystko co przez tak długi czas planowałam  powiedzieć być może przyszłemu pracodawcy . Wzięłam 3 głębokie wdechy i zapukałam . Usłyszałam głośne ,,proszę" .
Powoli otwierałam brązowe drzwi i przekraczałam próg pokoju , w którym jak się okazało siedział tylko jeden mężczyzna . Po krótkim przywitaniu podałam mężczyźnie białą teczkę w której znajdowała się kartka, która była wizytówką moich umiejętności . Przeprowadziliśmy rozmowę kwalifikacyjną po której mężczyzna stwierdził że chce mnie zatrudnić . Zaskoczona jego szybką decyzją z radości na moje usta wpłyną wielki uśmiech .
 Po przeczytaniu umowy podpisałam ją i uścisnęłam na do widzenia dłoń pracodawcy .
  Wybiegłam z budynku jak najszybciej . Złapałam taksówkę i czym prędzej pognałam do małego domku na obrzeżach miasta .
 ***Zapukałam trzy razy do drzwi gdzie otworzyła mi kobieta ok 50 -tki , wyściskała mnie i wpuściła do domu .
- DOSTAŁAM TĄ PRACĘ ! -Wykrzyczałam podekscytowana , a starsza kobieta jeszcze raz rzuciła się mi na szyje .
- A przeczytałaś do końca umowę ?- Zapytała .
- Tak dwa razy i wzięłam kopię .- Odpowiedziałam już spokojniej.
- Ale wiesz że praca asystentki nie jest najłatwiejsza ?
- Wiem ale dam radę !- Krzyknęłam dziarsko.
- Hehe jak zawsze Alice.
              *Następnego ranka*

 Na nogach byłam już od 6:00 rano gdyż o 8:00 miałam się stawić w studiu nagraniowym gdzie miałam się zobaczyć z pracodawcą .
 Krzątałam się po całym domu w tą i z powrotem panikując w co się ubrać i czy czegoś nie zapomnę .Gdy zjadłam śniadanie pośpiesznie ubrała się w to i wyszłam z domu nie pewnym krokiem zmierzając w stronę metra . 
 Po 20 min byłam pod budynkiem i znowu ogarną mnie  strach .
                                  * Oczami Harr'ego *   
                                    Siedziałem wlepiając wzrok w ekran telefonu przeglądając stare zdjęcia klasowe które wysłała mi mama . Mogłem spokojnie obserwować jak dorastałem , nagle koło mnie siadł Lou który także zainteresował się tym co ja . Gdy oglądaliśmy zdjęcie z gimnazjum brunek zbliżał je i oglądaliśmy wszystkie dziewczyny po kolei . Jego uwagę przykuła niska, chuda blondynka w wysokim kucyku ubrana w koszulę w kratę , krótkie spodenki i trampki . Jedyna nie patrzyła w obiektyw , wzrok miała wlepiony jak mniemam w podłogę . Razem z Lou trochę sobie z niej pożartowaliśmy, i w tedy przypomniałem sobie że w gimnazjum nie była lubiana tylko non stop gnojona ...... i że ja też brałem w tym udział .
 Nagle drzwi się otworzyły a do studia weszła młoda dziewczyna . Nagle wszystkie oczy skierowały się na nią , niezwykle seksowną młodą kobietę . Oniemiałem .
 Jako pierwszy odezwał się nasz menadżer .
- Chłopcy poznajcie Alice , Alice poznaj 1D w komplecie którzy aktualnie zapomnieli języków .- Dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła i rzuciła ciche ,, cześć wam ".
- CZEŚĆ !- wypaliłem nagle nie stąd ni zowąd .Wszyscy się na mnie popatrzyli i wybuchli śmiechem , a ja się zaczerwieniłem jak mniemam .
***
Po 2 h nagrywania i wlepiania gał w tyłek Alice, postanowiłem zająć czymś mózg bo długo- noga blondynka zajmowała w nim miejsce odkąd weszła do studia . Więc wróciłem do oglądania zdjęć .
Siadłem na kanapie i wyjąłem telefon , chwilę potem obok mnie siadła blondynka z kanapką którą chwilę potem zajadała się ze smakiem .
- Smacznego : )- Odezwałem się nieśmiało .
- Dziękuje .- Odpowiedziała wesoło dziewczyna  czym wywołała u mnie uśmiech .
- Co robisz ?- Zapytała siadając bliżej mnie. BOŻE JAK ONA PIĘKNIE PACHNIE ! NIE PANIKUJ .
- Oglądam stare zdjęcia z gimnazjum .- Cholera Harry nie jąkaj się ośmieszasz się !
- Mogę z tobą ?- Zapytała nieśmiało . Z takim uroczym wyrazem twarzy .
- T.. Tak oczywiście : ) -Odpowiedziałem szybko i przybliżyłem jej telefon , oglądaliśmy zdjęcia z podstawówki i przyszedł Lou i   się NIESTETY przyłączył do oglądania. Siadł koło Alice i obiją ją a ona się lekko speszyła , a ja cały już buzowałem ze złości na kumpla .
Przewijaliśmy dalej zdjęcia aż trafiliśmy na to zdjęcie klasowe z gimnazjum i od razu zbliżyliśmy z Lou zdjęcie i znowu zaczęliśmy  żartować z szarej myszki . Kątem oka zerkałem na nią, która wcale się nie śmiała ... na jej twarzy malował się grymas a w oczach gniew , na policzki wkradł się wielki rumieniec. Szybko wstała i udała się w stronę wyjścia .
- Co jej się stało ? Zapytał zmieszany Lou . Na co ja tylko wzruszyłem ramionami i ruszyłem za blondynką .

                                     *Oczami Alice*
Aż cała się trzęsłam z gniewu ! Nie mogłam uwierzyć że to on , ten Harry z gimnazjum musiał mnie nie pamiętać w końcu BARDZO się zmieniłam ale on jak widać nic a nic .....
- Alice ? Wszystko ok ?- Usłyszałam jego zachrypnięty głos .
- TAK .- Wycedziłam przez zęby . Nie chciałam tego ale byłam zbyt nabuzowana !
- Może byś ... chciała wyjść dziś wieczorem .. g gdzieś .- Jąkał się chłopak .
- Nie raczej nie .- Odpowiedziałam szybko .
- C czemu ?? !- Zapytał smutny już chłopak .
- Cenie sobie profesjonalizm . Teraz jestem w pracy .
- Rozumiem ....... A po pracy ?- Zapytał  ochoczo .
- Jestem dziś zajęta .
- Jutro ?
-Też . Jutro , po jutrze i po po jutrze również .-powiedziałam oschle.
- Ow ...
- A teraz wybacz ale jestem zajęta pracą .- Może i źle go potraktowałam ale nie mogłam przeboleć tych 3 lat udręki . Teraz jak on ubiega się o spotkanie ja nie jestem zainteresowana . Bywa .

                                                *Oczami Harr'ego*
Odwróciła się na pięcie i poszła w stronę biura naszego menadżera . CO TO CHOLERA BYŁO ?! Odmówiła mi . MI Harremu z 1D . Coś było nie tak .
- UUUUU Ktoś tu dostał kosza !
- Zamknij się Lou ! Jeszcze z nią pójdę na randkę ba ja ją pierwszy przelecę ...
- Tak tak chyba w snach XD
-.... jeszcze zobaczysz .- Wybąkałem w stronę przyjaciela .


_____________________________________________________________________________________________
No i jest rozdział pierwszy :) Komentujcie proszę, bo to motywuje! :P

niedziela, 16 czerwca 2013

Prolog

                            * 2010 rok , Holmes Chapel*

Szłam szkolnym korytarzem pełnym ludzi, pełnym nie zadowoleń z powodu mojej osoby. Z łazienki wyłonił się ON. Gdy tylko go zobaczyłam poczułam motylki w brzuchu, ale on tylko gdy mnie zobaczył od razu pogardził moją osobą. Harry nie ma uczuć, dla niego liczy się tylko łóżko! Loczek codziennie całuje się z inną dziewczyną, a ja tylko mu tylko przeszkadzam. Czasami chciałabym po prostu zniknąć z tego świata....



_________________________________________________________________________________
Może być? Wiem, że krótki no, ale co ja poradzę :) Mam nadzieję, że wam się spodoba :) Rozdziały będę próbowała dodawać co tydzień . Miłego czytania :)