- Proszę powiedz coś- odezwał się po chwili ciszy..
-Co mam ci powiedzieć?!- uniosłam ton swojego głosu.- Najpierw wyzywałeś mnie w gimnazjum.
- Ale to mi już wybaczyłaś..- wtrącił się Harry.
- Nie przerywaj mi- syknęłam do niego- Później wykorzystałeś mnie! A teraz porwałeś?! Co ty sobie wyobrażasz?!
- Wykorzystałem? O co ci chodzi? - nie wiem czy on udawał czy serio jest taki głupi.- A porwałem cię dlatego, że to był jedyny sposób żeby się z tobą spotkać! Nie odbierałaś, nie odpisywałaś! Martwiłem się!

- Proszę daj mi to wytłumaczyć..
-Nie! - przerwałam mu - nie chcę twoich tłumaczeń! Nienawidzę cię!- krzyknęłam ostatni raz i wyszłam z tego busa. Stałam na chodniku i czekałam na jakąś taksówkę czy coś.
- Alice...- zaczął loczek- daj mi to wytłumaczyć.. Zależy mi na prawdę na tobie..
- Taa na pewno! To po cholerę był ten zakład?! - znowu wybuchłam nie kontrolowanym płaczem.
Przeszłam na drugą stronę ulicy i czekałam na autobus. Miał przyjechać za 10 minut. Spojrzałam jeszcze raz w stronę chłopaka,a w jego oczach widziałam tylko smutek i nienawiść do samego siebie.
Nareszcie autobus przyjechał.. Wsiadłam do niego i ostatni raz spojrzałam na Harr'ego. On.. płakał,tak on płakał.
- Proszę cię wysłuchaj mnie! -powiedział i drzwi zamknęły się. Autobus ruszył, a ja próbowałam nie płakać, ale coś mi się to nie udawało..
* Oczami Harr'ego *

- Puka się!- krzyknąłem do osoby stojącej w drzwiach.
- Mogę? - rozpoznałem głos Louis'a. Chłopak zapukał i powtórzył pytanie.
- Tak.. - odparłem.
- Nasz mały Harry płacze? Haha
- Lou to nie jest śmieszne! - uniosłem się na niego.
- Przepraszam- odpowiedział, a jego mina od razu spoważniała. - Gadaj bracie co trapi twoją duszę..
- Zakład... - odpowiedziałem tak cicho, że Louis ledwo co to usłyszał.
- Ochhh.... Wygrałeś no tak.. Jeszcze nie dostałeś nagrody? - brunet wyjął portfel z kieszeni.
-Nie chcę- powiedziałem pośpiesznie po czym schowałem mu portfel do kieszeni.
- Nie? To o co chodzi?
- O Alice... - poczułem jak wielka gula utyka mi w gardle.
- Zakochałeś się? - no brawo..
- Tak.. - tylko tyle mogłem powiedzieć..
-A ona dowiedziała się o zakładzie i w dodatek posłuchałeś Peter'a pomysłu o porwaniu?- skąd on to wiedział? Na odpowiedź pokiwałem twierdząco głową.
- Oj stary to masz przesrane..- powiedział pan mądry, poklepał mnie po ramieniu i wyszedł z pokoju. Opadłem na łóżko nie wiedząc co dalej z moim życiem...
* Oczami Alice *
Od kluczyłam drzwi i weszłam do ciemnego mieszkania. Zakluczyłam drzwi, zdjęłam buty i poszłam do swojego pokoju. Kopertówkę położyłam na szafce nocnej, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Bałam się spojrzeć w lustro. Podniosłam głowę,a w zwierciadle zobaczyłam dziewczynę z całymi czarnymi policzkami od tuszu do rzęs, rozczochranymi włosami i nie wiadomo co jeszcze. Zmyłam resztki makijażu, zdjęłam sukienkę i weszłam do kabiny. Odkręciłam wodę i ciepłe krople zaczęły spływać po moim ciele. Po szybkim lecz oczyszczającym prysznicu owinęłam się ręcznikiem, umyłam zęby ,ubrałam się w piżamę i wyszłam z łazienki. Odblokowałam telefon, 12 nieodebranych połączeń od : Harry . 10 wiadomości od : Harry .
Wszystkie usunęłam nawet ich nie czytając. Założyłam słuchawki rozkoszując się muzyką Ed'a Sheeran'a. Stanęłam na łóżku i zaczęłam śpiewać.
Give me love like her
'Cause lately I've been waking up alone
Paint splattered teardrops on my shirt
Told you I'd let them go
And that I'll fight my corner
Maybe tonight I'll call ya
After my blood turns into alcohol
No I just wanna hold ya
Give a little time to me, or burn this out
We'll play hide and seek to turn this around
And all I want is the taste that your lips allow
My, my, my, my, oh give me love
Po zaśpiewaniu opadłam na łózko i puściłam James Arthur - Impossible. Pomyślałam o Max'ie, ciekawe czy go jeszcze kiedyś spotkam.. Przykryłam się i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
* oczami Harr'ego *
Po kąpieli ubrałem piżamę i przećwiczyłem moją i chłopaków nową piosenkę. Wyszła całkiem nieźle..
Po paro minutowym śpiewaniu zacząłem czytać ,, piędziesiąt twarzy Grey'a '' . Po 52 stronach odłożyłem książkę na szafkę i wziąłem telefon. Nic nie odpisała... Napisałem jej chyba z 10 sms' ów.. Nie zapomnę o niej tak łatwo. Nie poddam się... Czuję, że mogę się z nią zestarzeć, patrzeć na nasze wnuki i cieszyć się sobą. Kocham ją i mogę to wykrzyczeć całemu światu! No właśnie to jest myśl...
____________________________________________________________________________
Rozdział pojawił się tak szybko ze względu na krótkość poprzedniego . Mam nadzieję, że podoba wam się ten rozdział :) Czekam na wasze szczere opinie :) KOCHAM WAS ;**